7 kwietnia – Bezmyślne chrześcijaństwo
Temat:
Bezmyślne chrześcijaństwo
*
Z liturgii słowa:
„Jezus im odrzekł: „Czy w waszym Prawie nie ma zapisu: Ja mówię: Jesteście bogami? Jeśli ono nazywa bogami tych, do których zostało skierowane słowo Boże – a przecież Pisma nie można unieważnić – to dlaczego do Tego, którego Ojciec uświęcił i posłał na świat, mówicie: «Bluźnisz», bo stwierdziłem: Jestem Synem Bożym? Jeśli nie wypełniam dzieł Ojca, to Mi nie wierzcie. Skoro jednak je wypełniam, to nawet jeśli Mi nie wierzycie, uwierzcie moim czynom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”.
*
Refleksja:
Sytuacja pierwsza: Kobieta idzie drogą. Nagle zza bramki wyskakuje czarny kot, który przebiega drogę. Pani w tym momencie robi trzy kroki do tyłu.
Sytuacja druga: Podróż samochodem. Kierowca zapala silnik, następnie wykonuje znak krzyża i wyrusza w podróż.
Dwie sytuacje, w których z wiarą został wykonany gest, świadczący o tym, w co wierzymy. A także dwie postacie: kobieta, która wycofała się z obawy przed nieszczęściem oraz kierowca, który uczynił znak krzyża z zaufaniem, że droga, którą pokona, będzie szczęśliwa. Dlaczego jedną sytuację nazywamy zabobonem, a drugą oznaką wiary? I tutaj należy zadać sobie pytanie… Komu wierzymy?
Wiara w przesądy pozbawia nas wolności, ponieważ wierzymy, że dzięki jakiemuś wydarzeniu w naszym życiu, może pojawić się szczęście lub tak zwany pech. Przez to ufamy, że ktoś inny niż Bóg może zadecydować o naszym życiu. W obecnej sytuacji był to kot, który niefartownie pojawił się na drodze. Ale z drugiej strony, czy należy złościć się na osoby wykonujące takie gesty? Osobiście uważam, że czasami przekonanie o „niepukaniu w niemalowane”, „nie witaniu się w progu” czy „chuchaniu na jednogroszówkę” jest tak głęboko zakorzenione w tradycji, że ciężko wyeliminować je z czyjegoś życia. I dlatego przytoczyłam tutaj drugą postawę – zaufania. Kierowca, który ufa Bogu, zawierza każdą sytuację jaka go spotka właśnie Jemu, niezależnie od tego, co go spotka. Wierzy, że znak krzyża jest oznaką bezgranicznej miłości do Tego, który decyduje o wszystkim w jego życiu.
Wiele razy podkreślaliśmy w naszych refleksjach jak wielką wartość ma nasze świadectwo. I dzisiaj – jeszcze raz chciałabym, abyśmy zastanowili się, czy nie więcej zyskamy nie potępiając osób, które wierzą w zabobony, ale własnym świadectwem ukazywać to, Komu wierzymy?
Modlitwa:
Boże! Dodaj mi mądrości, by moje chrześcijaństwo nie było bezmyślne. Bym swoją postawą świadczyła o Tobie i była światełkiem do Ciebie dla innych!
Zadanie:
Podziękuj Bogu za pokarm jaki otrzymujesz każdego dnia i pomódl się przed posiłkiem.
P.L.
#LOVEtoWRITE Podziel się z innymi swoją refleksją!
*