Pokochać Boga miłością ludzką
Jezus nie poprzestał na głoszeniu miłosierdzia, On czynił miłosierdzie. Angażował się głęboko we wszystkie niedole i potrzeby bliźnich. Karmił głodnych, przywracał wzrok niewidomym, zaślepionym otwierał oczy duszy, grzesznikom odpuszczał grzechy, wskrzeszał umarłych.
Szczególnym piewcą Bożego miłosierdzia jest św. Łukasz. To właśnie on ocalił przed zapomnieniem najpiękniejsze karty miłosierdzia w życiu Jezusa: przypowieść o miłosiernym Ojcu (Łk 15, 11-32), litość względem wdowy z Nain (Łk 7, 11-17), przebaczenie jawnogrzesznicy w czasie uczty w Betanii (Łk 7, 36-50), a także opowiadanie o bogaczu i Łazarzu (Łk 16, 19-81) i o miłosiernym samarytaninie (Łk 10, 30-36). Jest to zawsze miłosierdzie okazywane konkretnym ludziom. Bóg kocha i przebacza każdemu indywidualnie.
Ostateczną głębię i miarę miłosierdzia odsłania nam dopiero krzyż Chrystusa, Jego zmartwychwstanie i to wszystko, co je poprzedza: agonia w Getsemani, proces w czasie którego jest wyszydzany, biczowanie, cierniem ukoronowanie i wreszcie samo ukrzyżowanie:
Wziął na siebie wszystkie nasze choroby i cierpienia,
wziął na siebie grzechy wszystkich nas
i nie masz kto by Go uzdrowił (Iz 53, 4-5).
Właśnie brzemię obcego grzechu przyjętego z miłości do grzesznika sprawia, że ten, który jest ucieleśnieniem Bo przy nim swoją troską, gdy jest mu wdzięczny za każde spełnione dobro, a boleje nad złem. Tylko wtedy człowiek może w pełni żyć, gdy komuś zależy na jego życiu, tzn. gdy go ktoś kocha. Ażeby Pana Boga pokochać miłością ludzką musisz uwierzyć i doświadczyć, że ciebie kocha Jezus Chrystus: Bóg- Człowiek. Nie ludzkość, nie cały świat, ale ciebie. Człowiek jest niezaspokojonym głodem miłości. Miłość jest prawem ludzkiego rozwoju. Rozwijać się, rosnąć w człowieczeństwie można jedynie w relacji do kogoś.
Abp Henryk Józef Muszyński
Błogosławieni Pana. Rozważania na temat Błogosławieństw w Kazaniu na Górze,
Gaudentinum, Gniezno 1996