– Wyjście Chrystusa z wody Jordanu zapowiadało, że wyjdzie On ze śmierci do życia, że zmartwychwstanie i w ten sposób wszystkie swoje dzieci pogrążone w odmętach zła i grzechu na powrót przyprowadzi do Ojca – mówił w Niedzielę Chrztu Pańskiego, 7 stycznia 2018 r. abp Marek Jędraszewski.

Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. w bazylice oo. franciszkanów, w czasie której głosił, że Chrystus zanurzył się całym swoim życiem w ludzki los, żeby wydobyć człowieka z odmętów zła.

Niedzielą Chrztu Pańskiego kończy się liturgiczny okres Bożego Narodzenia. Zaczął się on kilka tygodni wcześniej Adwentem, w czasie którego wierni niejednokrotnie śpiewali: „Niebiosa rosę spuśćcie nam z góry, Sprawiedliwego wylejcie chmury! O spojrzyj, spojrzyj na lud Twój znękany I ześlij Tego, co ma być zesłany”.

„Niebiosa były zamknięte, dostęp do nich niemożliwy. Wszystko to zaczęło się od grzechu Adama, który przeszedł na wszystkich jego synów i córki. Więc było to oczekiwanie na przyjście tego, który sprawi, że niebiosa zostaną otwarte”.

Dla okresu liturgicznego Bożego Narodzenia charakterystyczne jest też głoszenie podstawowej prawdy, że niebiosa zostały otwarte, ponieważ narodził się Zbawiciel, Mesjasz Pan.

„Prawda o otwarciu się niebios dla nas jest podkreślana właśnie dzisiaj – w Niedzielę Chrztu Pańskiego. Jak słyszeliśmy dzisiaj w Ewangelii św. Marka, kiedy Chrystus wstąpił do wód Jordanu i przyjął chrzest, następnie wyszedł z wody i w tym momencie ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie”.

Niebiosa zostały otwarte dlatego, że zaczęła się publiczna działalność Jezusa, a zbawienie przybliżyło się do ludzi. „Wraz z tym momentem otwartych niebios świat mógł poznać pełną prawdę o Bogu. To już nie tylko daleki, transcendentny Bóg Izraela. To Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, bo oto rozbrzmiał nad Chrystusem głos Jego Ojca: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»”.

Kościół już od prawie 2 tys. lat głosi prawdę o Chrystusie, który swoim przyjściem przyniósł ludziom zbawienie. „Wraz z głoszeniem prawdy o Bogu trzeba jednocześnie udzielać wszystkim chrztu w imię Trójcy Przenajświętszej. Wydarzenie w Jordanie, Chrzest Pański, otwiera przed nami zasadniczą prawdę o tym, czym jest chrzest”.

Jezus przyjmując chrzest poniekąd zapowiedział wielkie dzieło zbawienia, jakie miało nastąpić. „Chrystus całym swoim życiem zanurzył się w ludzki los i to aż po śmierć, także w rzekę naszych grzechów i chciał nas z tych odmętów zła wydobyć, a dokonało się to przez Jego szczególne przejście z tego świata do Ojca, to znaczy – przez swoją śmierć, zmartwychwstanie i wniebowstąpienie”.

Wyjście Chrystusa z wody Jordanu zapowiadało, że wyjdzie On ze śmierci do życia, że zmartwychwstanie i w ten sposób wszystkie swoje dzieci pogrążone w odmętach zła i grzechu na powrót przyprowadzi do Ojca.

Św. Paweł w Liście do Rzymian pisał, że zostaliśmy zanurzeni w Chrystusa Jezusa poprzez to, że zanurzyliśmy się w Jego śmierć. Symbolicznie wyrażała to liturgia chrztu pierwszych chrześcijan. „Człowiek całkowicie zanurzał się w wodzie, tak jak Chrystus całkowicie został pochłonięty przez ziemię, kiedy Jego ciało zostało złożone do grobu. Ale zmartwychwstał, powstał z ciemności grobu. Podobnie człowiek zanurzony w wodzie naraz powstaje do nowego życia”.

Tym samym niejako zostaje włączony w zmartwychwstanie Chrystusa. Najpierw zostaje uwolniony z grzechu pierworodnego, a następnie zmartwychwstanie, gdy w dniu ostatecznym Bóg powoła wszystkich do nowego życia.

„Ten, który przyjął chrzest w imię Trójcy Przenajświętszej jest i musi być świadkiem Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Tę prawdę głosi, tę prawdę wyznaje, tą prawdą żyje, począwszy od tego najbardziej podstawowego gestu przeżegnania się, którego uczymy małe dzieci. Znać sprawę Jezusa z Nazaretu znaczy na Jego wzór iść przez ziemię dobrze czyniąc”.

Nie liczą się więc jedynie słowa czy wyznanie wiary, ale ważne są też czyny, które mają być wielkim głoszeniem prawdy o zbawieniu, które stało się udziałem człowieka dzięki Chrystusowi. „Znać sprawę Jezusa z Nazaretu znaczy także mieć świadomość, że jest się wszczepionym w Jego zmartwychwstanie, co sprawia, że chrześcijanin żyje tą fundamentalną nadzieją, jaką jest nadzieja życia wiecznego”.

Ponadto chrześcijanie żyjąc nadzieją i głosząc prawdę o Chrystusie przyczyniają się do zbawienia innych. „To wielkie zadanie Kościoła, który swój fundament znajduje w tym szczególnym wydarzeniu, jakim jest chrzest Jezusa w Jordanie. To była zapowiedź pełni tego chrztu, jaki dokonał się na krzyżu przez przelaną tam krew Chrystusa. Ona ostatecznie, wylana z miłości do nas, otwarła nam bramy nieba i sprawiła, że my, znając swoją godność nieustannie czujemy się zobowiązani do tego, by Bogu dziękować, by Go wysławiać za bezmiar Jego miłosierdzia i prosić o siły dla siebie, aby być świadkiem tego, który z miłości do nas umarł i zmartwychwstał i który zechciał, abyśmy byli zanurzeni w Jego śmierć, byśmy ostatecznie mieli z Nim życie na całą wieczność”.

Info za —> Archidiecezja Krakowska: Pełnia chrztu dokonała się na krzyżu

Paulina Smoroń | Archidiecezja Krakowska
Fot. Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska

Video Katarzyna Katarzyńska | Archidiecezja Krakowska