24 marca – Nie wiem co dalej…
SKOMENTUJ NA FACEBOOKUSKOMENTUJ NA FACEBOOKU
*
Temat:
Nie wiem co dalej…
*
Z liturgii słowa:
Jezus widząc, że rozsądnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od Królestwa Bożego.”
*
Refleksja:
Wielki Post to czas w którym Kościół na każdym kroku przypomina o nawróceniu. Jedną z ważnych chwil w tym czasie jest spowiedź!
Pamiętam te tłumy ludzi, które stały w kolejkach do porozkładanych po kościele konfesjonałów. Zawsze tak jest, bo człowiekowi trudno przyznać się przed sobą, a co dopiero wyznać to co trudne głośno. I tak odwlekamy ten dzień. W końcu w pośpiechu mobilizujemy się, wyznajemy swoje grzechy i… kolejna spowiedź zaliczona! Oczywiście, od razu robi się lżej, ale… czy tylko o to w tym wszystkim chodzi? Do pewnego czasu myślałam, że tak, aż…
Lubimy odnosić sukcesy! Im lepsza praca – tym większe zarobki, im więcej spędzamy czasu z rodziną – tym więcej w niej miłości, im więcej się uczymy – mamy lepsze wyniki! I to wszystko jest potrzebne, ponieważ dzięki temu realizujemy swoje marzenia, wypełniamy powołanie, samodoskonalimy siebie, by przekazywać to innym. Jednak czy zastanawiałeś się kiedyś nad odnoszeniem sukcesu w swoim życiu duchowym?
… podeszłam do konfesjonału. Był to dokładnie taki sam konfesjonał jak te, do których przychodziłam co jakiś czas, by wyznać swoje grzechy. Tym razem była jedna znaczna różnica – moje nastawienie. Podeszłam tam, bo oczekiwałam czegoś więcej!
Wielokrotnie myślimy, że sami damy radę poradzić sobie z grzechem, przyzwyczajeniem, nałogiem. Oczywiście, czasami tak jest, że nasze samozaparcie powoduje wiele sukcesów jednak… sami nie jesteśmy wobec siebie obiektywni, sugerujemy się opiniami różnych ludzi, olbrzymi wpływ na nasze życie mają media, a razem z nimi różne autorytety. Ciężko nam podejmować decyzje, które będą zgodne z rzeczywistością, a przede wszystkim z naszym sumieniem.
Nie było to łatwe, bo otwarcie się przed samą sobą jest bardzo trudne, a co dopiero przed drugim człowiekiem. Jednak musimy zawsze pamiętać, że przystępując do spowiedzi musimy o tym zapomnieć i skupić się na tym do Kogo tam idziemy…
Jak więc znaleźć osobę, która może pokierować naszym życiem i jak się przekonać, że to właśnie ona? Po pierwsze – potrzeba dużo, dużo modlitwy! Nie tylko wtedy, kiedy takiej osoby poszukujemy, ale przede wszystkim, kiedy ją znajdziemy. Musimy pamiętać, że nasza relacja musi być stale skierowana na wspólne dążenie do świętości. Skąd wiemy, że to odpowiednia osoba? Bo „po owocach ich poznacie!”
Kierownikiem duchowym niekoniecznie musi być Ksiądz, chociaż to jest traf w dziesiątkę, ponieważ mamy zarówno kierownika jak i spowiednika, dwa w jednym. Musimy jednak pamiętać, że kierownictwo duchowe często łączy się z sakramentem pojednania, ale nigdy go nie zastępuje! Kierownikiem duchowym może być również siostra zakonna, nauczyciel, ktoś z rodziny lub ktoś zupełnie nam obcy… Ważne, by ta osoba żyła Jezusem i potrafiła się Nim dzielić. A najważniejsze jest to, jakie owoce przynosi w naszym życiu duchowym spotkanie z tą osobą. Czy dzięki niej moja relacja z Bogiem jest doskonalsza?
Kierownik duchowy pomaga nie tylko walczyć z grzechem, ale przede wszystkim dążyć do świętości! Wspiera, dodaje odwagi, kiedy trzeba napomni – relacja między mną, a Bogiem jest dla niego najważniejsza! Dzięki niemu wiem, że mam szansę usłyszeć takie same słowa, o których słyszymy w dzisiejszej Ewangelii: „Niedaleko jesteś od Królestwa Bożego.”
Zobacz krótki reportaż o św. Faustynie i jej kierowniku duchowym bł. księdzu Michale Sopoćko —> Święci w duecie
Modlitwa:
Boże, postaw na mojej drodze takich ludzi, którzy swoją wiarą będą świadczyli o Twojej obecności! Daj spowiednikom łaskę oświecenia i napełnij ich swoim słowem by przez swoją posługę wykonywaną z mądrością służyli Panu Bogu i ludziom.
Zadanie:
Przeczytaj informacje o życiu wybranego świętego. Zastanów się nad tym co szczególnego wydarzyło się w jego życiu, że dzisiaj czcimy go jako świętego? Podziel się refleksją.
P.L.
#LOVEtoWRITE Podziel się z innymi swoją refleksją!
*