Ci, którzy 17 września 1939 roku walczyli za Polskę, ci którzy oddawali swoje życie za honor, za Boga, za Ojczyznę – żyli dla Chrystusa i umierali dla Chrystusa – powiedział metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w homilii podczas Mszy świętej w 78. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę. W Katedrze Wawelskiej modlono się w intencji wszystkich ofiar sowieckiego i niemieckiego totalitaryzmu oraz poległych za wolność Ojczyzny.

Msza święta w Katedrze Wawelskiej była częścią obchodów 78. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę i Dnia Sybiraka. 17 września 1939 r., łamiąc polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Czerwona wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej, realizując tym samym ustalenia zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow.

– I kiedy dzisiaj próbujemy wmyśleć się w tragedię 17 września 1939 roku wiemy z całą pewnością: ci, którzy walczyli wtedy za Polskę, ci którzy oddawali swoje życie za honor, za Boga, za Ojczyznę – żyli dla Chrystusa i umierali dla Chrystusa. I stąd takie wielkie zobowiązanie do wdzięczności, do pamięci. I takie wielkie zobowiązanie – byśmy my, dzisiaj, ludzie 2017 roku, żyli dla Chrystusa i umierali dla Chrystusa żyjąc dla Polski, naszej ojczyzny. Tego kraju, który dał nam – od tylu już wieków – nasz Bóg i Stwórca – mówił w homilii Metropolita krakowski.

Abp Marek Jędraszewski przypomniał wydarzenia z dnia 17 września 1939 roku: odrzucenie przez ambasadora RP w ZSRR Wacława Grzybowskiego noty sankcjonującej atak na Polskę, wtargnięcie Armii Czerwonej na terytorium Polski i wycofywanie się polskich żołnierzy do Rumunii, gdzie zostali internowani. Przytoczył także wspomnienia osób, które były świadkami przekroczenia przez żołnierzy mostu w Kutach. Stanisław Wołoszczuk pisał m.in.: „Płakali ci, którzy opuszczali polską ziemię oraz ci, którzy ich żegnali i pozostawali na tej opuszczonej ziemi. Ten zgiełk i lament wzbudzał przygnębienie, żal i rozpacz. Widok był przygnębiający, żałosny wręcz żałobny. Najbardziej wzruszające było to, że tak cywile jak i żołnierze wkładali do swych toreb i portfeli kwiaty, liście z drzew. Zabierali źdźbła trawy oraz grudki polskiej ziemi”.

– To co się wtedy stało było dalszym ciągiem tej wielkiej nienawiści Stalina do Polski i Polaków – mówił Metropolita krakowski i przedstawił skalę terroru jaki zapanował na ziemiach polskich zajętych przez Armię Czerwoną. Wraz z wejściem armii sowieckiej 17 września 1939 roku nakazywano mordować polską inteligencję. Sowieci skierowali do Ukraińców i Białorusinów wezwanie: „ Bronią, kosami, widłami i siekierami bij odwiecznych wrogów polskich panów, którzy przekształcili twój kraj w bezprawną kolonię, którzy ciebie polonizowali, w błocie zdeptali twoją kulturę i zmienili ciebie i twoje dzieci w bydło, w niewolników”. Szacuje się, że ponad milion Polaków mieszkających na ziemiach zagarniętych przez sowietów było poddanych różnym formom opresji – trafili do więzień, obozów, na zsyłkę lub zostało skierowanych do przymusowej pracy. Około 30 tys. zostało od razu zamordowanych, na zesłaniu straciło życie ok. 100 tys. Polaków.

Tragedia 17 września 1939 głęboko wryła się w świadomość tych, którzy musieli opuścić ojczyznę. Jednym z nich był pisarz Marian Hemar, który napisał wiersz „17 września”. Metropolita krakowski zacytował jego fragmenty: „Bóg nie tak bezbronny, wróg nie taki zbrojny, historia nie skończyła się na nas, front wojny nie biegnie atramentem na mapach z papieru, każda klęska jest tylko klęską charakteru. (…)Nic się nie kończy na polu bitewnym, mówi, nic się nie kończy traktatem z papieru i za zielonym stołem wyrokiem despoty. Każda klęska jest tylko klęską charakteru, każde zwycięstwo zawsze jest zwycięstwem cnoty”.

– Wbrew wielkim tamtego świata „Bóg nie taki bezbronny”, i historia nie skończyła się na tym co się wtedy wydarzyło. Historia jest głucha, mówi: nic się nie kończy na polu bitewnym, „nic się nie kończy traktatem z papieru i za zielonym stołem wyrokiem despoty”. Tak rzeczywiście się stało, w 1989 roku skończyły się definitywnie układ Ribbentrop-Mołotow z 1939 roku i układ z Jałty z 1945. Każde zwycięstwo jest zwycięstwem cnót: trwania, bohaterstwa, odwagi, poświęcenia. To miał na myśli Marian Hemar – głosił hierarcha.

– Kiedy rozważamy tamtą tragedię sprzed 78 lat, pragniemy na nią spojrzeć przez światło dzisiejszych czytań – mówił abp Marek Jędraszewski. – Przez historię, w którą jesteśmy zanurzeni, historię którą pisze Jezus Chrystus. Dlatego zdajemy sobie sprawę z tego – trzeba przebaczyć, trzeba pamiętać ale także trzeba przebaczyć tym, którzy o przebaczenie proszą. Bo ciągle pozostaje przed nami to, co mówił Chrystus do Piotra w odpowiedzi na jego pytanie: ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie. Czy aż siedem razy? Jezus rzekł: nie mówię Ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Ciągle, ilekroć brat twój o przebaczenie poprosi. Bo nie może być inaczej, skoro wszyscy jesteśmy winni wobec krwi Chrystusa, który za każdego, naprawdę każdego człowieka przelał swoją krew.

Po Mszy świętej delegacje i poczty sztandarowe przeszły pod Krzyż Katyński, gdzie zmówiono modlitwę i złożono kwiaty.


Msza święta w 78. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę, Katedra na Wawelu, Kraków 17 IX 2017

Info za ---> Archidiecezja Krakowska: Abp Jędraszewski: Trzeba pamiętać, ale także trzeba przebaczyć tym, którzy o przebaczenie proszą
 
 A. Stawiarski | archidiecezja krakowska
 Fot. Adam Bujak | archidiecezja krakowska
 Wideo: J. Adamik, K. Katarzyńska | archidiecezja krakowska

Wesprzyj Sanktuarium bł. ks. Jerzego Popiełuszki:

300x250_